Ta strona używa cookies. Można zmienić ich ustawienia w przeglądarce. Dowiedz się więcej o naszej Polityce Cookies.

Wyszukaj firmę:

Aktualności:

„Ko, ko, ko, Euro spoko”

2012-05-16

Czas rozgrywek coraz bliższy, UEFA przejmuje stadiony, zajmie się murawą, za którą znów zapłacą podatnicy, a korzyści ze sprzedaży biletów i reklam przypadną UEFA. Wszystkie nagłówki krzyczą o bojkocie rozgrywek na Ukrainie.

Jak zwykle mylimy pojęcia – sprzeciw polityków odnośnie do nieprzestrzegania praw człowieka na Ukrainie, a bojkot rozgrywek piłki kopanej to dwie różne sprawy. Sypią się gromy na polityków, którzy chcą zepsuć święto sportowe, ale czym innym jest nieobecność polityków  i sprzeciw aspirującej do UE Ukrainy, a czym innym uczestnictwo poszczególnych drużyn piłkarskich. Prawdziwy bojkot tych rozgrywek na Ukrainie zapowiada Hiszpania, której drużyna rozważa nierozegranie meczu finałowego na Ukrainie, ale jak na razie to tylko rozważania.

Kogo interesuje ten turniej i kogo będzie stać, to pojedzie na mecze, bo kibic to nie polityk ani żadna elita. To entuzjasta piłki kopanej, piwa oraz innych używek. Ukraina na tym wiele nie straci, bo wszak stadiony na Ukrainie wybudowali ukraińscy oligarchowie i to w ich interesie leży powodzenie tych rozgrywek. UEFA i tak zarobi, bo bilety już sprzedała, więc nie ma obaw… Jak ktoś nie chce przyjechać, to jego strata. Zwolnione przez polityków wejściówki wśród kibiców rozejdą się jak świeże bułki, najwyżej więcej Ukraińców lub Rosjan i Litwinów będzie kibicować na stadionach ukraińskich.

Tak więc policja i służby porządkowe, antyterroryści, ABW, CBA, strażacy, nawet służba zdrowia, przywrócone kontrole graniczne – wszyscy w pełnej gotowości bojowej na przyjęcie znamienitych gości, którzy potrafią się bawić jak mało kto i niczym się nie różnią od naszych rodzimych kiboli. Po przegranych lub wygranych meczach trzeba będzie rozładować emocje, ale wszyscy razem mogą śpiewać „Ko, ko, ko,  Euro spoko”, bo to łatwe  i  będzie największym hitem tej imprezy. Więc nie trujmy o promocji naszego kraju o zabytkach i turystach, bo kibice nie po to przyjeżdżają, jedyne co będą zwiedzać, to stadiony, puby, punkty gastronomiczne z szybkim jedzeniem.

Więc kibicom życzę miłej zabawy i oby nie zdemolowali wszystkiego, co tak pieczołowicie dla nich oba kraje przygotowały. I by więcej było emocji pozytywnych niż negatywnych. Kiedy starym zwyczajem po przegranych meczach naszej drużyny odśpiewacie: „Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało”, by się niepotrzebnie nie denerwować, proponuję dopingować tę drużynę, której kibice najlepiej opanują przebój tych mistrzostw „Ko, ko, ko, Euro spoko”. Liczę też na studentów, którzy zrobią świetną iluminację akademików, więc wyluzujmy wszyscy i po prostu bawmy się świetnie bez zbędnego zadęcia.

Dostępne rodzaje płatnosci