Ta strona używa cookies. Można zmienić ich ustawienia w przeglądarce. Dowiedz się więcej o naszej Polityce Cookies.

Wyszukaj firmę:

Aktualności:

Kto to czyta? List motywacyjny.

2013-05-22

 Kto to czyta? List motywacyjny.

Zapoznając się z treścią ogłoszeń rekrutacyjnych – czy to w prasie tradycyjnej, czy na portalach ogłoszeniowych w internecie, często można spotkać się z formalnie wyrażonym wymogiem, by dokumenty aplikacyjne nie ograniczały się jedynie do pliku Curriculum vitae, ale obejmowały również list motywacyjny. Osoby poszukujące pracy nieraz zadają sobie w związku z tym pytanie – jak traktować ten wymóg? Spełnić go? Zignorować?
A jeśli już pisać list, to czy zastosować starą, słynnę metodę "kopiuj – wklej"?

Przede wszystkim należy się zastanowić, po co zostaje wprowadzona klauzula o konieczności załączenia dodatkowego dokumentu. I jeszcze: co do wiedzy pracodawcy na temat potencjalnego pracownika może wnieść list motywacyjny? Wielu pracodawców, szczególnie tych, którzy organizują nabór na oblegane stanowiska, lub rekrutują w regularnych odstępach czasu i masowo, stosuje zapis o liście motywacyjnym po prostu po to, by ograniczyć liczbę ofert, które spłyną na ich skrzynkę mailową. W ten sposób minimalizują liczbę ofert od "zawodowych poszukiwaczy pracy" – czyli osób, które przygotowawszy jedną, obowiązującą wersję życiorysu zawodowego, rozsyłają ją namiętnie w wiele miejsc, a w natłoku wysyłanych zgłoszeń zdarza im się nawet wielokrotnie aplikować na to samo stanowisko za pośrednictwem różnych wersji ogłoszenia. Ci "wysyłacze" nie należą do pracowników szczególnie pożądanych – trudno w nich bowiem doszukać się indywidualnego podejścia do realizowanych zadań, innowacyjności czy kreatywności. Osobom takim po prostu się nie chce i nie opłaca dołączać do pliku dokumentu stanowiącego ich indywidualną reklamę. Jest prawdopodobne, iż pracodawcy wykorzystujący tę właściwość nie będą czytali uważnie załączoinych listów, a jedynie ustalą, czy w istocie zostały one załączone do pliku CV, aby odrzucić te, które nie spełniają wymagań zawartych ogłoszeniu.
List motywacyjny może jednak znacznie wzbogacić wiedzę na temat potencjalnego pracownika, na temat tego, czym w istocie kieruje się programując swoją karierę zawodową. Może zachęcić – bądź też zniechęcić – do zaproszenia kandydata na rozmowę kwalifikacyjną, dając mu tym samym (lub odbierając) dostęp do kolejnych etapów rekrutacji. Ponieważ stworzenie od podstaw listu motywacyjnego dotyczącego konkretnego stanowiska i danej oferty jest zajęciem czasochłonnym i wymagającym stosownej refleksji, często zdarza się, że do pracodawcy, lub współpracującej z nim agencji rekrutacyjnej, trafia kilkadziesiąt niemal identycznych wersji listu, opartych na dostępnych w internecie szablonach. Nie jest to rozwiązanie korzystne dla kandydata, ani też dla jego potencjalnego szefa – aplikujący bowiem nie korzysta z szansy, by zaprezentować się dodatkowo i wzbogacić suche często tabelki CV o   intrygujący i przekonujący opis własnej osoby, a rekrutujący nie dowiaduje się niczego poza tym, że kandydat ma tendencję do podążania po linii najmniejszego oporu, co – o czym nie trzeba nikogo przekonywać – nie stawia kandydata w szczególnie dobrym świetle. Aby więc zwiększyć swoje szanse na udział w kolejnych etapach rekrutacji, należy do szczególnie pożądanych ofert napisać te dodatkowe parę zdań – rzetelnie, treściwie, ale też z pomysłem. Odpowiedzieć sobie na pytanie "dlaczego właśnie ja i dlaczego na to dokładnie stanowisko" i odpowiedź na to pytanie zawrzeć i rozwinąć w liście. Często to, co proste, szczere i konkretne wygrywa bowiem ze sztampowym i górnolotnym wywodem, w którym niewiele jest prawdy, a jeszcze mniej osobistego zaangażowania kandydata.
 
Dostępne rodzaje płatnosci