Ta strona używa cookies. Można zmienić ich ustawienia w przeglądarce. Dowiedz się więcej o naszej Polityce Cookies.

Wyszukaj firmę:

Aktualności:

W trosce o (efektywność) pracownika

2013-04-03

Wydaje się truizmem stwierdzenie, że człowiek wolny od napięć pracuje lepiej. W tej oczywistości kryje się jednak i druga prawda – jednostka funkcjonująca w długotrwałym stresie, napięciu emocjonalnym, w ciągłym stanie podwyższonej gotowości, nie tylko gorzej pracuje, trudniej jej się skupić, nie korzysta w pełni z własnych zasobów, talentów i umiejętności, ale podupada na zdrowiu, co już ewidentnie i ostatecznie czyni z niej pracownika mało wydajnego.

 

 

Dlatego w dobrze pojętym interesie pracodawcy leży to, by zatrudniony u niego człowiek był w optymalnym stanie swoich możliwości – wypoczęty, wolny od zbędnego napięcia związanego z pracą i skupiony na tym, co pozytywne i wymagające budowania – realizacji zadań, a nie na destrukcyjnej analizie układu sił w firmie, czy bezowocnym trapieniu się swoją niepewną w niej sytuacją. Rzecz jasna nikt nie wymaga od szefa, by dopieszczał, bezpodstawnie chwalił, czy zgadzał się na wszelkie propozycje płynące ze strony personelu! Czy wobec tego jest coś, co szef może zrobić dla podwładnych, by przyczynić się zarazem do redukcji poziomu zbędnych napięć w przedsiębiorstwie, jak i wzrostu efektywności pracy całego zespołu?

 

 

 

 

 

Wydaje się, że jest przynajmniej kilka czynników, mogących sprawić, by w myśl przysłowia i wilk był syty i owca cała.

 

 

 

 

 

Wiadomo, że nieprzerwane wykonywanie obowiązków zawodowych przez osiem godzin to mit. Organizm ludzki nie jest w stanie działać z jednakowym natężeniem uwagi przez tak długi czas. Istotną rzeczą są zatem przerwy – w zależności od charakteru wykonywanej pracy mogą być krótkie, kilkuminutowe antrakty w działaniu, lub jedna czy dwie dłuższe, co w przypadku dziesięciogodzinnego dnia pracy wydaje się nieodzowne. Dobrze jest, kiedy podczas przerwy pracownik może udać się na zaplecze socjalne, skorzystać z kuchni, stołówki lub jadalni – generalnie poprzebywać w innym pomieszczeniu – pozwala to w krótkim czasie maksymalnie "zresetować" zmęczenie mózgu, dzięki czemu do zadań wykonywanych po przerwie podejdzie on z nową energią i kreatywnością.

 

 

 

 

 

Istotny jest – o czym przedsiębiorcy zdają się nieraz zapominać – wygląd i stan pomieszczenia, w którym się pracuje. Surowe, niedoświetlone i niedostatecznie wentylowane wnętrza przyspieszają wystąpienie stanu zwanego znużeniem, kiedy wydajność spada do minimum. Dostateczna ilość światła naturalnego (jarzeniówki – dodajmy – wyjątkowo męczą wzrok i tak nadwerężony pracą przy monitorze komputera) i łatwość otwarcia okna, a także ustawienie kilku żywych roślin sprawią, że wnętrze będzie nastawiało bardziej optymistycznie i twórczo. Podobnie działa możliwość umieszczenia przy stanowisku pracy osobistego gadżetu – ramki ze zdjęciem na biurku, kartki z mottem życiowym, czy kubka z dowcipnym napisem. Oczywiste, że nie wszystkie firmy mogą sobie na to pozwolić ze względów wizerunkowych. Jest też zrozumiałe, że praca nie jest właściwym miejscem na tworzenie prywatnych sanktuariów, jednak warto nie zapominać o tym, iż skierowanie wzroku na coś przyjaznego, coś co przypomina pracownikowi o jego indywidualnej motywacji do dobrego wykonywania własnych obowiązków, pomaga zredukować narastające napięcie, rozluźnić się i nastawić zadaniowo do stawianych przed nim oczekiwań.

 

 

 

 

 

Dodatkowo bardzo pomaga atmosfera wspólnego celu, atmosfera, w której zatrudniony wie, że wszelkie wątpliwości i propozycje może przedłożyć szefowi, i jakkolwiek to do osoby zarządzającej należeć będzie decyzja, samego pracownika za jego inwencję i dobre chęci nigdy nie spotka nagana, a raczej wspierający aktywność komentarz ukierunkowujący. Trzeba pamiętać, że w grupie ludzi zawsze powstają jakieś napięcia, jednak na ogół dzięki poczuciu humoru i świadomości "jechania na jednym wózku" mogą być automatycznie rozładowywane, dlatego jeśli pracodawca chce ingerować w to, co dzieje się między personelem, najlepiej będzie gdy uczyni to po konsultacji ze specjalistą. W przypadku zaś, gdy grupa nie funkcjonuje jak należy, dobrze jest rozważyć szkolenie pod kierunkiem coacha lub psychologa pracy, który poinstruuje grupę, jak niwelować poszczególne spory i źródła napięć, a także wskaże metody pracy zespołowej, które ograniczą poziom niepewności i niepokoju u pojedynczych pracowników, ale też okazać się mogą zbawienne dla atmosfery pracy ogółu zatrudnionych w firmie.

 

 

 

 


Dostępne rodzaje płatnosci